Dreszczowiec dla Polaków, Brazylia pokonana
Polscy siatkarze odnieśli kolejne zwycięstwo na Mistrzostwach Świata. Tym razem, w meczu grupy H, rozgrywanym w łódzkiej „Atlas Arenie” pokonali Mistrzów Świata – reprezentację Brazylii 3-2.
Początek meczu nie należał do najlepszych, ponieważ obie drużyny wyszły na boisko mocno stremowane. Z obu stron dużo było gry szarpanej i prostych błędów. W kontrataku żadna z drużyn praktycznie nie istniała. Polacy mieli 20% skuteczności w grze na kontrach, a Brazylijczycy jeszcze mniej, zaledwie 11 %. Ponadto, biało- czerwoni popełnili 8 błędów, a podopieczni Bernardo Rezende 11. W końcówce seta, to nasi siatkarze zagrali lepiej i wyszli na trzypunktową przewagę. To pozwoliło im wygrać seta do 22.
W drugim secie gra „canarinhos” wyglądała znacznie lepiej. W pewnym momencie uzyskali oni aż 5 oczek przewagi. Trener Stephane Antiga dokonał zmiany, za powracającego po kontuzji Michała Winiarskiego wszedł Mateusz Mika. Nasz kapitan miał spore problemy z przyjęciem na palce zagrywki przeciwnika. Po wejściu naszego młodego przyjmującego, przyjęcie znacznie się poprawiło, ale biało- czerwonym nie udało się odrobić dużej przewagi i w rezultacie przegrali seta do 22.
O trzecim secie nasi siatkarze z pewnością chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Przegrali go bowiem do 14. Nasi przyjmujący mieli ogromne problemy z przyjęciem zagrywki, najpierw Felipe Fontelesa, a potem środkowego Sidao. Do tego doszły jeszcze błędy w ataku, ponieważ nasi skrzydłowi zmuszeni byli atakować z sytuacyjnych piłek. Czwarty set przyniósł wyrównaną grę. Jednak dzięki skutecznym atakom Mariusza Wlazłego, dobrej postawie na zagrywce i punktowym blokom, biało- czerwonym udało się zbudować pięciopunktową przewagę. Nasi siatkarze pewnie wygrali seta do 18, doprowadzając tym samym do tie-breaka.
Piątego seta Polacy rozpoczęli z „wysokiego c”, prowadzili bowiem 7-2. Jednak Brazylijczycy tak łatwo się nie poddali i zabrali się za odrabianie strat. Po skutecznych zagrywkach Lucas i dobrej grze na siatce drużyna „canarinhos” zbliżyła się do Polaków na jeden punkt. Później czerwoną kartkę za dyskusję z sędzią dostał Michał Kubiak i był już remis po 8. Od tego moment prowadzenie zmieniało się jak w rosyjskiej ruletce. Brazylijczycy jednak nie skończyli piłki meczowej, co skutecznie wykorzystali nasi reprezentanci, zwyciężając 17-15.
Bez wątpienia najlepszym zawodnikiem w naszym zespole był Mariusz Wlazły, który zdobył aż 31 punktów i wyrasta na absolutnego lidera Polaków. W ekipie Brazylii zdobycze punktowe przedstawiały się mniej więcej po równo, co świadczy o dobrej grze każdego z brazylijskich siatkarzy. Polacy są już jedną nogą w półfinale, ale o wszystkim zadecydują kolejne mecze. Dzisiaj Brazylia zmierzy się z Rosją. Jeśli Rosjanie wygrają, Brazylijczycy odpadną z rywalizacji. Natomiast biało- czerwoni kolejny mecz zagrają w czwartek właśnie z ekipą Sbornej. Obydwa mecze rozpoczną się o 20:15.
Polska – Brazylia 3-2 (25:22, 22:25, 14:25, 25:18, 17:15)
Polska: Wlazły (31), Kłos (13), Nowakowski (5), Kubiak (5), Drzyzga (3), Winiarski (2), Zatorski (libero) oraz Mika (13), Konarski (4), Zagumny, Możdżonek i Buszek
Brazylia: Fonteles (17), Leandro Vissotto (16), Lucarelli (16), Lucas Saatkamp (15), Sidao (6), Bruno Rezende (3), Mario Pedreira (libero) oraz Wallace (4), Raphael i Silva (libero)
STATYSTYKI
Brazylia | Polska | |
Atak | 56 | 56 |
Zagrywka | 7 | 5 |
Blok | 15 | 12 |
Obrony | 19 | 20 |
Popełnione błędy | 30 | 27 |